Łukasz Malinowski
„DGP” nie udało się uzyskać komentarza w tej sprawie od PEP, ale PGE nie zaprzeczyła, że spółka pozostaje w kręgu zainteresowania koncernu.
Jak informuje "DGP" PGE przeczesuje rynek, bo nie radzi sobie z realizacją założeń strategii grupy na lata 2012 – 2035 w segmencie energetyki wiatrowej. Spółka zapisała w niej, że w 2015 r. będzie dysponowała 1000 MW mocy w lądowych farmach wiatrowych. Do realizacji tego potrzeba jeszcze ok. 900 MW. Dziś w portfelu ma zaledwie dwie farmy o łącznej mocy 78 MW, a w najbliższych planach jest otwarcie tylko elektrowni w Żurominie o mocy 60 MW.
Tymczasem PEP jest zarówno developerem jak i operatorem farm wiatrowych. PEP posiada elektrownie wiatrowe w eksploatacji, jak również szereg projektów farm wiatrowych w fazie developmentu. Ponadto jest producentem pelletu- ekologicznego paliwa z biomasy, wytwarzanego metodą granulacji słomy. Łącznie Zakłady produkcji pelletu należące do PEP wytwarzają pellet w ilości do 150 000 ton rocznie, obsługując w ramach wieloletnich kontraktów duże elektrownie i elektrociepłownie.